Polityk był pytany w Poranku "Siódma9" o część przedsiębiorców, którzy zamierzają złamać obostrzenia i odmrozić swoją działalność mimo trwającego lockdownu.
– Generalnie od 10 miesięcy firmy są zamknięte. Wiem, że w przypadku małych firm, jest teraz moment krytyczny, dlatego po ludzku rozumiem ich decyzję. Z drugiej strony wiem, że stawką jest ludzkie życie. Wirus jest szalenie groźny – powiedział Wypij.
Ocenił, że tarcze antykryzysowe wyróżniają Polskę na tle Europy, bo dzięki nim udało się uratować miliony miejsc pracy. Jednocześnie przyznał, że jest problem z pomocą dla małych firm. – Okazuje się, że jeśli chodzi o najmniejszych przedsiębiorców, którzy są solą polskiej gospodarki, to nie wytrzymują oni zderzenia z rzeczywistością – powiedział.
Według niego na tle innych krajów europejskich polski rząd radzi sobie relatywnie dobrze z pandemią. Przyznał zarazem, że władza powinna poprawić komunikację ze społeczeństwem. – Nasze działania muszą być konsekwentne, logiczne i czytelne dla społeczeństwa. Jeśli takie będą, to jestem przekonany, że będzie dużo więcej zrozumienia ze strony społeczeństwa – ocenił.
Wypij stwierdził, że pierwszą odsłonę walki z koronawirusem udało się wygrać dzięki dyscyplinie społecznej. – To było nasze wspólne osiągnięcie i myślę, że dzisiaj tego elementu trochę brakuje – powiedział.
Czytaj też:
Dworczyk: Niemcy złamały umowę UE, choć mówią o przestrzeganiu zasadCzytaj też:
Koronawirus w Polsce. Spada liczba zakażeń i zgonów